To będzie przebój - wielki powrót do gry firmy FAVRE-LEUBA - po 40-stu latach. Jest to jedna z wielu reaktywacji w ostatnich latach, ale trzeba przyznać że obecny właściciel zacnej marki nie idzie na skróty. Model Batchy V2 to zegarek nurkowy z analogowym wskaźnikiem głębokości. Głębokościomierz oparty jest o membranę wykonaną ze stopu berylu i miedzi, która gwarantuje precyzję reakcji na zmiany ciśnienia na poziomie 0.18%. Zegarek oparty jest o automatyczny werk FL 305 ( 23 kamenie, 28,800 vib/h, 224 elementy, 44-h rezerwy chodu). Koperta wykonana jest z utwardzanego tytanu (Grade 5) i ma 46mm średnicy. Zegarek jest wodoodporny do 300m, a wskazania głębokościomierza wyskalowane są do 45m lub 150 stóp.
Louis Erard zaprezentuje w Bazylei dwa nowe zegarki linii 1931.
Firma Jaquet Droz na targach w Bazylei zaprezentuje nowy model z przepięknej linii Grande Seconde. Mowa o modelu SUW – czyli Sports Utility Watch. Mam nadzieję, że Pan Hayek, jak zobaczy w Bazylei ten zegarek, to każe wywalić z pracy osobę która zatwierdziła ten projekt. Firma, która wypracowała sobie przepiękny niepowtarzalny styl, tworząca małe dzieła sztuki - raptem wypuszcza model, który nie wyróżniłby się w nowej kolekcji firmy Zenith (ma nawet Zenith-owskie gwiazdki na pasku ). Kilka słów o zegarku: Średnica koperty 45mm, gumowana tarcza, nowatorskie metody nakładania Supeluminowy na wskazówki, dwubębnowy mechanizm z 22-karatowym wachnikiem oraz wodoszczelność do 88m. Ciągle mam nadzieję, że ten model to wersja studyjna, stworzona w celu testowania nowych technologii wykończenia zegarków i nowych materiałów.
Drugi zegarek, to limitowany model 1878 - Special Edition Moritz Grossmann. 1 Maja1878 to dla Saksońskiego miasta Glashutte ważna data, wtedy bowiem otwarta została szkoła zegarmistrzowska z inicjatywy firmy Moritz Grossmann produkującej zegarki. Dało to podwaliny do rozwoju całego regionu i przyczyniło się do edukacji wielu pokoleń mistrzów zegarmistrzowskich. Model rocznicowy łączy nowoczesność z designem inspirowanym zegarkami z lat 1920-tych, produkowanymi przez studentów w szkole zegarmistrzowskiej. Złota koperta o średnicy 40 mm, skrywa automatyczny Caliber 100-11.
Dzisiaj zakończyłem prace nad modelem mini-łodzi podwodnej, którą posługiwali się nurkowie X flotylli Włoskiej Marynarki. Dlaczego o tym w blogu zegarkowym ? Po pierwsze dlatego, że jestem strasznie dumny. Po drugie: dla tych nurków powstały pierwsze modele zegarków Panerai. W tamtych czasach było to nie lada wyzwania, dokładna synchronizacja czasu, widoczność wskazań pod wodą, niezawodność i wodoszczelność - to był przełom technologiczny. Zegarki Panerai były na wyposażeniu nurków Marynarki Włoskiej i do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku ich konstrukcja objęta była tajemnicą wojskową. Więcej o historii marki tutaj.
Na targach w Bazylei pojawi mocny, industrialny diver firmy Clerc. Koperta tytanowa (Grade 5) lub złota o średnicy 44,5mm oraz wodoodporność do 1000m z zaworem helowym. Mechanizm 28-mio kamieniowy, sygnowany jako Clerc ( Sic!) ma rezerwęhodu 45 h ( 45 h rezerwy chody od razu wskazuje na werk ETA ). Całości dopełniają wskaźnik rezerwy chodu i wskazania drugiej strefy czasowej.
"Mam coś dla ciebie ten zegarek... został kupiony przez twojego pradziadka podczas I wojny w małym sklepiku w Knoxville, w stanie Tennessee. To był jeden z pierwszych zegarków na rękę. Przedtem używano zegarków kieszonkowych. Kupił go szeregowy E. Coolidge, w dniu wyjazdu do Paryża. Twój pradziadek nosił go przez calutką wojnę. Kiedy zakończył służbę, wrócił do twojej prababci, zdjął zegarek i włożył do puszki po kawie. Pewnego dnia ojczyzna wezwała twego dziadka Dane’a, by jechał za morze i walczył z Niemcami. Tym razem była to II wojna światowa. Twój pradziadek dał synowi zegarek na szczęście. Ale Dane miał mniej szczęścia. Był w piechocie morskiej i zginął z towarzyszami broni na Wake lsland. Dziadek stał w obliczu śmierci. Wiedział o tym. Żaden z tych dzielnych chłopców nie łudził się nadzieją. Na trzy dni przed atakiem Japończyków dziadek poprosił Winockiego, strzelca z samolotu transportowego, obcemu... by zawiózł jego maleńkiemu synkowi, którego nie zdążył zobaczyć, ten złoty zegarek. Trzy dni później dziadek nie żył, ale Winocki dotrzymał słowa. Po wojnie odwiedził twoją babcię, przywożąc maleńkiemu chłopcu złoty zegarek taty. Ten zegarek. Twój tata miał go na ręku, kiedy go zestrzelili nad Hanoi. Trafił do wietnamskiego obozu jenieckiego. Wiedział, że żółtki skonfiskują mu zegarek... że mu go odbiorą. Ale to ty powinieneś go otrzymać. Nie pozwolił, by żółte łapska tknęły dziedzictwo jego synka. Więc schował je w jedynym bezpiecznym miejscu: we własnej dupie. Przez pięć lat nosił zegarek w odbycie, a umierając na czerwonkę, przekazał go mnie. Przez dwa lata ukrywałem ten kawałek metalu we własnej dupie. Wreszcie, po siedmiu latach, odesłano mnie do domu. Teraz... mały człowieczku, zegarek należy do ciebie..."Chcecie wiedzieć co człowiek, który napisał taką scenę myśli o zegarkach?
